W ramach płazowania chamstwa, które niezasłużenie wpełzło na pozycję elit nie rozumiejąc zadań elit i próbują się ratować zabobonami wychwalania Bolęsy wyszedł mi mimowolny tryptyk.
1) Pycha kroczy przed upadkiem.
Mieliście Chamy Złoty Róg uwłaszczonego przemysłu, monopolu w “zaprzyjaźnionych” mediach, agentury w Kościele, na uczelniach, pasożytniczą lojalność udzielnych księstw prawniczych, ordynatorskich, akademickich, przychylność zachodniego lewactwa i putinowskiej satrapii i z tego wszystiego z racji waszej pychy i głupoty zostaje się wam coraz bardziej jeno sznur.
I dokładnie z powodu ograniczeń umysłów skutkującego możliwością prowadzenia jedynie procesów powierzchownie myślonaśladowczych jeno sznur będzie się ostawał coraz bardziej i coraz mniej będziecie rozumieć dlaczego, bo przecież rzekomo rozum, klasa, estetyka, dziejowa słuszność stały po waszej stronie, więc jak to możliwe że jakiś mały zakompleksiony gnom wam to – ubermenschom – odebrał. (Znaczy zadalibyście sobie to pytanie, gdybyście mieli ze 3 poprawnie działające szare komórki, ale już dawno je wszystkie sprostytuowaliście na rojenia o własnej wielkości – vide zakonnica w ciąży na pasach).
Jesteście pierdnięciem, które po 25 latach smrodzena w zamkniętym pomieszczeniu (które to smrodzenie wprawiało was w niesłuszne przekonanie, o jakieś wyższości) w końcu rozwiewa się z powodu najzwyklejszego otwarcia drzwi.
Wybraliście los prostytutek i jak prostytutki kończycie.
2) Dziki Ciemnogród
Ten Ciemnogród to są zwykli ludzie których Bolek z kumplami starali się po 1989 utrzymywać w Apartheidzie w którym to Apartheidzie Bolek z kumplami byli uprzywlejowanymi Białymi, a Ciemnogród był Murzyństwem. Murzyństwem które miało na zawsze nie wychylać nosa ze swoich bantustanów, a najlepiej przestać istnieć.
Pojawił się jednak Nelson Kaczella i ten paraoligarchiczny neofeudalizm, który sobie próbowaliście uwić trafia szlag, co się rozmaitym przekonanym o swojej nadrzędnej i oczywistej lepszości nie podoba.
Nawet wołania o elementarną sprawiedliwość, którą z hasłami Solidarności na ustach ordynarnie kurwiliście i kurwicie nie potraficie odróżnić od “nianawiści” – tak mocno się od rzeczywistości z powodu pychy odspawaliście.
Ciemnogród woła o to, o co wołała Solidarność, a wy załgańcy przeszliście na ówczesne pozycje komuchów, o ile nie byliście na nich od samego poczatku uprawiając jedynie Ketman. Wedle waszej retoryki to wykorzystywane społeczeństwo upominające się o to by państwo spełniało swoje zadania wobec niego, a nie zabezpieczające wyłącznie wasze interesy jest znów warcholstwem (ciemnogrodem, kibolami, naziolami), które nie rozumie światłości elit.
Historia się powtarza – świnie z farmy Pana Smitha coraz trudniej odróżnić od ludzi.
3) Nienawiść
Mnie natomiast zawsze fascynowało uwielbienie rzekomych elit dla najgorszego prostactwa, chamstwa i barbarzyństwa – vide fascynacja zachodnich intelektualistów sowieckim komunizmem, czy fascynacja GB Shawa eugeniką. Może kiedyś jacyś poważni badacze zgłębią ten fenomen uwielbienia tych, co to by muchy nie skrzywdzili dla zwykłego marginesu.
W przypadku uwielbienia dla LW oczywiście nie można mówić o takich ekstremach jak gułagi, czy gazowanie Cyklonem-B, ale co do istoty zjawisko pozostaje to samo: wycierający sobie twarze łagodnością, humanizmem i innymi wartościami bratają się z kanaliami wypinając pośladki na ich ofiary.
To, że macie na tyle sprytu, żeby znaleźć sobie ludzi do czarnej roboty za was, jak Rysia Cybę, nie czyni z was niewspółsprawców zbrodni, które rozpętujecie lub dajecie im ochronę przed sprawiedliwością.